A teraz MASSIVE SORRY za spóźniony rozdział, który średnio mi się podoba. Mam nadzieję, że go ogarniecie i może nawet się Wam spodoba? Od trzeciego rozdziału zacznie się dziać coś... ciekawego oraz, mam nadzieję, wciągającego. Chciałabym też podziękować za ponad 700 wyświetleń w dwa tygodnie! Jesteście wspaniali!
+ Zapraszam do zakładki "Bohaterowie", aby ich trochę poznać.. ;) x
**P.S.**
Poszukuję Bety - osoby, która sprawdzała by rozdziały przed ich publikacją oraz poprawiała jakiekolwiek błędy. Więc jeśli prowadzisz bloga i jesteś zainteresowany - Napisz w komentarzu nazwę Twitter'a, linka do bloga i.. czekaj na odpowiedź! :)
_-_
-Zazwyczaj pacjenci nie witali mnie z aż takim zniesmaczeniem, no ale cóż... – uśmiechnął się szeroko.. –Nazywam się Louis Tomlinson, miło mi. – podstawił mi dłoń prosto pod nos.
-Przedstawiłbym się, ale nie znam nawet swojego imienia... – uścisnąłem jego dłoń, uśmiechając się lekko.
-Ahh... – spojrzał na moją kartę. –Harry. Harry Styles. – Sposób, w jaki to powiedział, sprawiał, że moje ciało stawało się jak z waty..
-Dziękuje, Panie Tomlinson. – roześmiałem się, jednak szybko przestałem, ponieważ przyprawiało mnie to o jeszcze gorszy ból głowy.
~*~
(L)
Zapukałem; jeden raz, dwa... Nic.
-Pan nawet nie próbuj, młody jest w szpitalu! – usłyszałem od tutejszego „żula”. Gestem ręki podziękowałem, po czym wyciągnąłem z kieszeni telefon i wbiłem numer Loczka.
Jeden sygnał, drugi... Nic.
-Kurwa! – zaklnąłem na tyle głośno, aby wokół zebrało się kilka dzieciaków z sądziectwa. Machnąłem tylko ręką, po czym podniosłem swoją walizkę i wsiadłem z powrotem do samochodu.
Pojechałem do najbliższego szpitala, sądząc, że właśnie tam jest Harry. Chociaż szczerze mówiąc tego nie oczekiwałem, bo w Londynie jest ponad sto innych szpitali, ale raz kozie śmierć.
Wparowałem do Recepcji cały spocony i zdyszanym głosem spytałem o Harry’ego Styles’a. Pielęgniarka tylko zmierzyła mnie wzrokiem po czym wyrecytowała wszystkim nam znane „Czy jest pan z rodziny?”.
-Nie, ale to ja się nim zajmuje i jestem jego najlepszym przyjacielem. – Odpowiedziałem, z nadzieją, że mi powie gdzie on jest.
-Eh. - westchnęła. – Dobrze, pozwolę Panu wejść, ale tylko dlatego, że jego rodzice nie odpowiadają na moje wiadomości... – Uśmiechnęła się lekko, po czym wręczyła mi przepustkę i wróciła do swoich „ważnych spraw”. Podziękowałem i windą wjechałem na czwarte piętro. Oddział Neurologiczny.
~*~
(H)
„Nie zapomnij o dzisiejszym przyjeździe Liam`a, Harreh! Urządzamy małą imprezkę! Oddzwoń potem, opowiem Ci szczegóły. Gem. xo.”
Przeczytałem SMSa od osoby, która na mojej liście kontaktów widniała jako „Sis x”. A bynajmniej mam nadzieję, że był to mój iPhone, bo leżał na szafce obok...
Starałem się coś sobie przypomnieć, jednak na marne. Za każdym razem zaczynała strasznie boleć mnie głowa i momentalnie zasypiałem.
Kim jest Liam? Dlaczego jego przyjazd jest taki ważny? Dlaczego urządzamy z tej okazji imprezę? Może to jakaś osobistość, szef?
Tak wiele pytań i na żadno z nich nie potrafiłem znaleźć odpowiedzi. Postanowiłem przejrzeć stare SMSy, żeby odświeżyć pamięć. Dosłownie.
„Już niedługo wracam, Haz! Nie mogę się doczekać kiedy Cię zobaczę! Li x”
„Ja też czekam Buzz! Btw, kupiłem Ci nową maskotkę Chudego, bo tamta została zniszczona przez Rocky`ego :( Ale sam wiesz jaki on jest... Haz x”
„Niee!! Moja maskotka Chudego!! Dostałem ją od Danielle! :( Li x”
Serio, Harry, serio? Twoje życie chyba na prawdę było nudne...
Kiedy przeglądałem resztę wiadomości, na salę wparował wysoki brunet o czekoladowych oczach. Spojrzałem na Niego, zaciekawiony, a ten.. rzucił mi się na szyję i zaczął szlochać.
-Harry, Ty żyjesz!
Kolejny wspaniały wpis ale szkoda że taki krótki!
ReplyDeletemój blog: http://dreamingmakeyouhappy.blogspot.com/
ReplyDeletemój tt: Cher_Allen
fajny rozdział ;) czekam na więcej xx
KOCHAM TO!!!
ReplyDeleteGenialne po prostu :D
czekam na nn i zapraszam na mojego bloga
one-direction99.blog.pl/
I tu nasuwa się pytanie- kim kurwa jest Liam? Chłopakiem Hazzy? Chyba zajrzę do zakładki "Bohaterowie" :)
ReplyDeleteSuper pierwszy rozdział, tylko plis, pisz dłuższe te rozdziały. Błaaaaagam *_* :)
http://wakacyjny-oboz-z-1d.blog.onet.pl/
Wątpię, żeby Li był jego chłopakiem, bo pojawiła się również Danielle, poza tym w opowiadaniu będzie Larry i Niam, więc... ;)
DeleteJeju zajebisty i wzruszający ;) Szkoda, że Hazz nie pamięta Li ...
ReplyDeleteMogę być "betą" ;p a bynajmniej chciałabym mój nick na tt to:
@Like_Louis
myworld-with-onedirection.blogspot.com
Mirka ;p
mogę być betą ;)
ReplyDeleterozdział świetny ;)
@Ala_Skrzypczak
mój blog:
http://im-broken-do-you-hear-me.blogspot.com/
Fajny rozdział, ale krótki :(
ReplyDeleterozdział świetny.!; **
ReplyDeletemoge się zgłossić na betę. ;p
stayxstrongxx.blogspot.com
@xxAleksandrax
Omygy ja chcę następny <3
ReplyDeleteZrobiłabym fangirling, no ale nie mogę piszczeć - pieprzone zapalenie krtani :(
Jedna zagadka: dlaczego nie ma Niam'a jeszcze choć tak trochę? Znaczy of kors, kocham Larry'ego, no ale... I want Niam too soon! #js :3 <3
Mogę być betą, jeśli chcesz, choć widzę duuuużo zgłoszeń, hah ;) x
@MargaaStyles xx
[ choicetotake.tumblr.com ]
Krótki. Jaram się. Lirry jest. No... i ten... Danielle też... jest... no...
ReplyDelete